Nadając sens głębokim rozważaniom, stając w świetle swych myśli, tego co utworzyły ze swej własnej kreacji i z ugruntowania w zewnętrznych zależnościach. Pragnąc by idea naszych myśli wytworzyła w swej prawdzie dla nas jakiś kapitał, jednocześnie gruntując naszą pozycję - stajemy się niewolnikami tych myśli. Sami sobie wytwarzamy zbiory kwantowych ćwierć produktów, które w istocie - łącznie - same ze sobą się unicestwiają.
Binarność naszych myśli tworzy śladowe sekwencje uniemożliwiające iloraz ich realizacji.
Tak to wygląda od strony fizyki kwantowej i tak to działa od strony nas - tu i teraz. W rzeczywistości myśl, która jest jednocześnie wielozadaniową twierdzą. Nie jednoczy, a dzieli paradygmaty powodując ich mętlik, aż do granic absurdu i właśnie przez moduły absurdu jest ten "bałagan" wykorzystywany.
By IDEA była czysta należy jej de facto mniej pomagać. Nie teoretyzować nad jej wkładem i aspektami przyczynowo skutkowego wzbogacania w jakiejkolwiek formie, a dać jej przestrzeń do współzaistnienia ze światem... z polem kwantowym, w którym się tworzy.
Jak to uczynić: np. myśl "Jestem sensem mego życia", nie adaptować żadnych dodatkowych elementów, nie wszczynać analizy wątpliwości. W ciszy zewnętrznej i wewnętrznej w skupieniu, otworzyć się na to co będzie - tak zwyczajnie, poniekąd bezmyślnie, w zaufaniu - do siebie i do otaczającej nas zupy kwantowej, puszczamy myśl :
Jestem sensem mego życia
Niczego w życiu mi nie brakuje
Spełniam swoje marzenia
Tworzę mój świat na nowo
Uruchamiam swój potencjał w tu i teraz
Jestem światłem mego serca
Kocham siebie
Tak, to sztuka afirmacji od strony fizyki kwantowej.
Jestem cudem, nic mnie nie ogranicza, nic nie blokuje, wszystkie niezgodności energetycznie sprzeczne rozpuszczam światłem swego serca teraz.
💜
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz